36,983,774 unikalne wizyty
Nawigacja
Strona Główna
Komenda
Historia
Zamówienia publiczne
Informacja o składnikach majątku.
Artykuły
Kontakt z Nami

Downloads
Odnośniki
Zdjęcia
Szukaj
Kalendarz
Galeria
BIP
BIP
BezpieczneWakacje.pl - to mogą być wakacje Twojego życia
BezpieczneWakacje.pl - to mogą być wakacje Twojego życia
Przed_burzą
Przed burzą!!
1% dla ZOSP RP
1% PODATKU dla ZOSP RP
Aktualnie online
Goci online: 21

Uytkownikw online: 0

cznie uytkownikw: 33
Najnowszy uytkownik: anna
historia
PIERWSZE LATA POWOJENNE

W powiecie Bartoszyce W końcu 1944 roku, pomimo zapewnień władz hitlerowskich, ze żaden radziecki żołnierz nie przedostanie się przez pas umocnień Pojezierza Mazurskiego, rozpoczęto ewakuacje ludności urządzeń przemysłowych i dóbr kultury. Ewakuacja ta odbywała się stopniowo i do ostatniej dekady stycznia 1945 roku nie wywoływała ona paniki. 28 stycznia dudnienie artyleryjskich pocisków obwieściło zbliżanie się frontu. Już 30 stycznia wojska radzieckie zajęły Łabędnik a następnego dnia walki przeniosły się nad same Bartoszyce. Pociski opadały na miasto siejąc śmierć i zniszczenie. Płonąć zaczęły domy wokół rynku. Ogień przenosił się z dachu na dach przez nikogo nie gaszony.

W nocy z 2 na 3 lutego walki o miasto weszły w decydującą fazę. Miasto zostało okrążone i w decydującym natarciu piechoty 4 lutego o godzinie 4.00 nad ranem wojska radzieckie zajęły miasto.

Pomimo ucieczki Niemców miasto nie było wyludnione. Przebywało w nim wielu Polaków wywiezionych na roboty przymusowe do Prus. Ledwie wygasły pożary wzniecone podczas działań frontowych a już wybuchły nowe. W dniu 11 lutego pożar strawił kilka następnych domów w rynku. 14 lutego podczas bitwy powietrznej rozgrywającej się nad Bartoszycami miedzy samolotami niemieckimi i radzieckimi, również spłonęło kilka domów.

Piętnastego i szesnastego lutego miastem wstrząsnęły tajemnicze eksplozje po których rozszalały się pożary. W związku z tym radziecki Komendant Miasta zwołał na rynku całej ludności Bartoszyc i wezwał aby każdy, kto zauważy pożar natychmiast biegł do Komendantury by można było pożar zadusić w zarodku. Zażądał aby schwytano i ukarano podpalaczy. Podejrzewano, że pożary wznieca hitlerowska grupa dywersyjna. Później przeważyło przekonanie, ze pożary powstawały na wskutek niedbalstwa lub przypadku. Niekiedy ogień zaprószyli szabrownicy szukający ukrytych skarbów w piwnicach i mieszkaniach, przyświecający sobie z braku światła elektrycznego – pochodniami. Parę pożarów – ostatni w końcu 1945 roku – powstało wskutek wybuchów w sekretnych fabryczkach samogonu. Jeśli nie zachowano należytej ostrożności przy obchodzeniu się z ogniem, pożar wybuchał łatwo, ugasić zaś go było trudno, brakło bowiem wody i sprzętu pożarniczego. Nie było również formacji należycie przygotowanej do walki z pożarami.

Pod koniec 1945 roku jako pierwsza w powiecie została utworzona Ochotnicza Straż Pożarna w Bartoszycach. Inspiracją do założenia jednostki były powstające w mieście pożary a bezpośrednio pożar tzw. „Hali Miejskiej” w której organizowano spotkania, zebrania i zabawy. Jak wspomina Pan Władysław Kluczek – jeden z założycieli OSP - w czasie tego pożaru kilkanaście osób bezsilnie przyglądało się płonącej hali próbując gasić ją śniegiem. Wtedy to właśnie postanowiono założyć straż pożarną. Utworzenie straży pożarnej w tych pionierskich czasach było też ambitnym zadaniem jakie postawiły przed sobą ówczesne władze starostwa, które w czerwcu 1945 roku przejęły miasto od radzieckiego Komendanta Wojskowego. Inicjatorami założenia jednostki byli:

Władysław Kluczek – rzeźnik,
Stanisław Mioduszewski – jeden z organizatorów poczty,
Henryk Olszewski – handlowiec,
Józef Radziewicz- późniejszy długoletni strażak zawodowy,
Ignacy Stasiński,
Paweł Żurek,
Zbigniew Nałęcz
i szereg innych.

Większość założycieli to wychodźcy z terenów województwa warszawskiego działający w strażach pożarnych w okresie przedwojennym. Część z wyżej wymienionych członków – założycieli jednostki posiadała doświadczenie w działalności strażackiej jak też przygotowanie fachowe. Przykładem może być pan Zbigniew Nałęcz. W 1938 roku ukończył on kurs podstawowy II stopnia w Pszczelinie, a w roku 1947 podwyższył swoje kwalifikacje kończąc kurs III stopnia w Wojewódzkim Ośrodku Wyszkolenia w Ełku. Pierwsze wyposażenie jednostki stanowiła sikawka ręczna oraz beczkowóz na żelaznych kołach przystosowane do zaprzęgów konnych. Sprzęt ten prawdopodobnie pozostał w strażnicy po zakończeniu działań wojennych. Jednostka ta stała się ostoją życia społecznego miasta a rozległy plac przed remizą był terenem zgromadzeń ludności i wszelkiego rodzaju manifestacji.
Pierwszym Komendantem jednostki był pan Tomasz Ferenz. Działalność jednostki była w mieście zauważana i doceniana. Wyrazem tego jest nadanie jednostce sztandaru z wizerunkiem postaci św. Floriana już w dniu 1 września 1946 roku. Moment wbijania gwoździ do drzewca sztandaru przedstawia fotografia.

Na fotografii tej gwóźdź w drzewce sztandaru wbija starosta pan Jan Zarębski. Matką chrzestną sztandaru była pani Marczyńska a chorążym pocztu sztandarowego był pan Władysław Kluczek Zastępca Prezesa OSP. Za starostą stoi Prezes OSP Jan Marczyński. Fotografia poniżej przedstawia jednostkę w pełnym składzie ze sprzętem w dniu wręczenia sztandaru.

Już w 1947 roku wyróżniający się działacze OSP zostali odznaczeni medalami „Za Zasługi dla Pożarnictwa”. Medal taki przyznano między innymi Panu Władysławowi Kluczek.

Załączona kopia przedstawia dokument nadający ten medal. Z upływem czasu wyposażenie jednostki w szczególności w sprzęt mechaniczny, poprawia się. W 1947 roku jednostka za pieniądze ze składek społecznych i dochód z imprez organizowanych przez straż, kupuje stary samochód marki „Ford”. Wyremontowano go własnymi siłami.

W tym samym czasie pozyskują motopompę M – 200 o wydajności 200 l/min. marki „Osmar i syn”. Samochód ten wraz z obsadą uczestniczący w pochodzie pierwszomajowym w 1948 roku oraz ćwiczenia z użyciem tej motopompy przedstawia poniższa fotografia.

W każdą niedzielę przed strażnicą odbywały się ćwiczenia. Były one w owym czasie jedną z głównych atrakcji w mieście. Gromadziły całe rzesze widzów i sympatyków straży pożarnej. Przedstawia to fotografie powyżej. Strażacy musieli wówczas prezentować wysoki poziom umiejętności. Jako umundurowana formacja brali również udział we wszelkiego rodzaju uroczystościach w mieście.

Samoratowanie w wykonaniu dowódcy oddziału Zbigniewa Nałęcza.

Kolumna strażaków w pochodzie z okazji "Święta Ludowego " 16 maja 1948 roku.

Instruktorem do spraw ochrony przed pożarami starostwa został pan Aleksander Żyłkowski. W 1950 roku powołano Powiatowe Pogotowie Pożarnicze, którego dowódcą został Pan Mikołaj Dziura. W Pogotowiu tym pełniło służbę 3 kierowców- mechaników, 3 telefonistów i dowódca. Do 1950 roku utworzono jeszcze OSP w Wiatrowcu, Sępopolu, Sokolicy, Stopkach, Galinach, Drawcu i Kiertynach Wielkich. Straże te tworzyły się samorzutnie zrzeszając pod hasłem wspólnej obrony przed pożarami zarówno autochtonów jak też ludność napływową z różnych stron kraju i przesiedlonych na te tereny w ramach akcji „Wisła”. Straż stawała się dla tych ludzi platformą porozumienia, na której nikt nie wnikał w pochodzenie i poglądy innych ludzi. Ustawa z dnia 4 lutego 1950 roku o ochronie przeciwpożarowej i jej organizacji powołała Komendę Główną Straży Pożarnych a przy prezydiach wojewódzkich i powiatowych rad narodowych utworzono Komendy Straży Pożarnych. Taką Komendę utworzono również w Bartoszycach oraz w Górowie Ił. Powiat bartoszycki należał wówczas do najmniejszych obszarowo powiatów w województwie i miał zostać zlikwidowany. Ówczesne władze przez długi okres walczyły o jego utrzymanie.

Pierwszym Komendantem Powiatowym został instruktor powiatowy pan Aleksander Żyłkowski. Sprawował tą funkcje w latach 1950 – 1953. W tym okresie pan Żyłkowski ukończył kurs oficerski dla Komendantów Powiatowych w Warszawie i po jego ukończeniu w 1953 roku przeniósł się do Iławy. Na poniższej fotografii pan Żyłkowski (w koszu motocykla) na czele pochodu pierwszomajowego.

W chwili powstania Komendy Powiatowej jednostka dysponowała ona już innym sprzętem. Stary Ford przestał spełniać swoje funkcje. Wówczas to również z demobilu otrzymano amerykański samochód marki „Doge”. Była to ciężarówka o ładowności 1,5 tony z napędem terenowym na wszystkie trzy osie . Przyczepkę amunicyjną tego samochodu przerobiono na wózek wężowy mocując na niej dwa zwijadła z wężami. Na ramie zadaszenia skrzyni ładunkowej wykonano również własnym sumptem zamocowania do przewozu drabiny. W tamtych warunkach, przy braku utwardzonych dróg pojazd ten znakomicie spełniał swoje zadanie. Samochód „Doge” z obsadą przedstawia fotografia.

Jak wspomina Pan Feliks Żynel, który jeździł tym pojazdem, był to wspaniały samochód. Swoje zadania w straży bartoszyckiej spełniał do września 1961 roku kiedy to jednostka otrzymała fabrycznie nowego „Stara – 25” GBM 2/8.

W 1953 roku Komendantem Powiatowym został ppor. poż. Władysław Skrzypczyk. Ukończył on Szkołę Oficerską w Warszawie i z wielu miast, w których proponowano mu objęcie takiego stanowiska wybrał Bartoszyce. Po 2 latach służby na tym stanowisku, z uwagi na niezbyt atrakcyjne płace zrezygnował ze służby w jednostce i podjął prace z Zakładach Przemysłu Dziewiarskiego „Morena”. W owym czasie pełnienie obowiązków powierzono kpr. poż. Feliksowi Żynelowi.

W latach 1956 – 58 na stanowisku Komendanta Powiatowego zachodziły częste zmiany. Sprawowali tę funkcję między innymi st. ogn. poż. Szczepan Rumiński, Ogn. poż. Przybojewski, ppor. poż. Bolesław Szydłowski. W 1958 roku za namową ówczesnego Komendanta Wojewódzkiego Straży Pożarnych oraz I Sekretarza Komitetu Miejskiego Komendantem Powiatowym Straży Pożarnych został ponownie ppor. poż. Władysław Skrzypczyk pełniąc tę funkcję do 1971 roku. W początkach działalności Komendy Powiatowej warunki jej działania były bardzo trudne. Biuro mieściło się w jednym, małym pokoiku a Powiatowe Pogotowie Pożarnicze zajmowało jedno pomieszczenie służące jednocześnie za dyżurkę, stanowisko kierowania, , jadalnię, sypialnię, świetlicę i szatnię.

W owym czasie głównymi zadaniami Komendy Powiatowej było organizowanie i szkolenie jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, sprawowanie nadzoru nad ich działalnością, planowanie potrzeb w zakresie wyposażenia technicznego, zwalczanie pożarów oraz działania na rzecz szeroko rozumianej prewencji i propagandy pożarniczej. Poza sprawowaniem nadzoru nad działalnością OSP komendy, z konieczności kierowały, działalnością społeczną, kulturalno – oświatową i wychowawczą w tych jednostkach. Powodem tego była likwidacja w 1949 roku Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. W najbardziej zagrożonym pożarami zakładzie, w powiecie, to jest w Zakładach Roszarniczych PZPL „Lenpol” w Sępopolu, w 1950 roku powołano Przemysłową Straż Pożarną przekształconą później w Zakładową Zawodową Straż Pożarną. Zatrudniono w niej 22 strażaków. Pierwszym jej komendantem został Stefan Gil Początki jak wszędzie były trudne . Strażacy we własnym zakresie wykonali jeden , a następnie drugi wózek do przewożenia posiadanego wówczas sprzętu . Były to wózki do ciągania ręcznego na kołach od czołgu . Wózek ten oraz załogę ówczesnej straży w Zakładach Roszarniczych w Sępopolu przedstawia poniższa fotografia.

Do roku 1952 jednostka posiadała motopompę Leopolię , a następnie po jej zatarciu zamieniono ją na czterocylindrową marki „ FISCHER ”.Powyższy sprzęt użytkowano aż do roku 1961 , w którym to zakład z własnych środków finansowych zakupił nowy pierwszy samochód pożarniczy marki „STAR ” - GBM - 2/8 wraz z kompletnym wyposażeniem . W roku 1969 zakupiono kolejny samochód , którym był również „ STAR ” , lecz ten na owe czasy był samochodem doskonalszym , ponieważ posiadał autopompę napędzaną z silnika samochodu . Ponadto strażacy stale korzystali ze sprzetu podręcznego stanowiącego wyposażenie zakładu. Fotografia poniżej przedstawia zajęcia z zakresu obsługi agregatu pianowego.

Przez kolejne lata wraz ze zmianami organizacyjnymi w zakładzie , zmieniali się również komendanci straży. Od 1.01.1961 roku do rozwiązania tej jednostki w 1989 roku komendantem był st. ogn. poż. Władysław Guz . Samochody te służyły jednostce i zakładowi do końca jego istnienia , przez prawie trzydzieści lat. Zakładową Zawodowa Straż Pożarna odegrała niebagatelną rolę w ochronie zakładu i terenu gminy. Jej działania wielokrotnie uratowały mienie zakładu przed całkowitym zniszczeniem. Z uwagi na technologię i rodzaj produkcji oraz konstrukcję obiektów zakład ten należał do szczególnie zagrożonych zarówno pożarami jak też wybuchami. W związku z tym interwencje jednostek zdarzały się tam dość często. Opracowany dla zakładu plan obrony przeciwpożarowej zakładał użycie 30 jednostek. Celem sprawdzenia trafności założeń tego planu w dniu 24.11.1976 roku zorganizowano największe na naszym terenie działania ćwiczenia z faktycznym użyciem planowanych jednostek. W założeniach do ćwiczeń przyjęto pożar kilku drewnianych stodół – magazynów surowca i wyrobów gotowych a zadaniem postawionym przed jednostkami było podawanie dużych ilości wody z rzeki Łyny na miejsce po.

W 1961 roku połączono powiaty Górowo i Bartoszyce tworząc jeden powiat bartoszycki. W związku z tym rozszerzył się również teren działania Komendy Powiatowej i przybyło nowych zadań. Jednym z nich było organizowanie nowych jednostek straży. Nie każdej nowo utworzonej jednostce można było zapewnić minimum sprzętu umożliwiającego podjęcie działań gaśniczych. Dlatego też tworzone były tak zwane „drużyny pomocnicze - PC” posługujące się własnym sprzętem gospodarczym. W pewnym okresie tego typu drużyny działały w każdym sołectwie. Komenda Powiatowa była również wielokrotnym organizatorem zawodów pożarniczych jednostek OSP. Pierwsze takie zawody odbyły się w 1959 roku na placu przed komendą. Na fotografii jednostka OSP Stopki przygotowuje sprzęt do rozegrania konkurencji.

Ważnymi zadaniami KP SP były również działania prewencyjne. Prowadzono kontrole stanu zabezpieczenia przeciwpożarowego w zakładach pracy, obiektach użyteczności publicznej i gospodarstwach rolnych zarówno prywatnych jak też państwowych. Działania te przyczyniały się do zmniejszenia liczby pożarów i ograniczenia możliwości ich rozprzestrzeniania się. Ważnym elementem była również ważnym elementem działań prewencyjno – propagandowych. Poniższa fotografia przedstawia Młodzieżową Drużynę pożarniczą działającą pod opieką Komendy Powiatowej w powiecie Górowo Iławeckie.

Komenda Powiatowa a później Rejonowa była również organizatorem i koordynatorem ćwiczeń prowadzonych zarówno prze Zawodową Straż Pożarną jak też przez Ochotnicze Straże Pożarne. Jedno z takich ćwiczeń przedstawia fotografia poniżej.

Sekcja OSP Stopki na stanowiskach gaśniczych w czasie ćwiczeń w Borytach.

Kolejnym, przełomowym, etapem w rozwoju ochrony przeciwpożarowej rejonu bartoszyckiego było wprowadzenie nowego podziału administracyjnego kraju w 1975 roku. Zlikwidowane zostały powiaty a w ślad za tym poszła również likwidacja Komend Powiatowych oraz zarządów oddziałów powiatowych Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. W to miejsce utworzono Komendy Rejonowe oraz Zarządy Miejsko - Gminne ZOSP. Nowo utworzony rejon obejmował, podobnie jak powiat, swoim zasięgiem gminy Górowo Iławeckie, Sępopol oraz miasto i Gminę Bartoszyce. Rozpoczęły swoją działalność również trzy zarządy Miejsko - Gminne ZOSP. Wraz ze zmianami natury administracyjnej zmieniał się również charakter zadań stawianych przed Komenda Rejonową oraz jej rola i znaczenie w systemie ochrony przeciwpożarowej. Komendy te realizowały cały szereg zadań między innymi w zakresie prewencyjnym, szkoleniowym, operacyjnym, technicznym i kwatermistrzowskim. Zadania te wynikały z kolejnych reulacji prawnych. Zarówno w okresie działania Komend Rejonowych SP jak też w okresach wcześniejszych poziom realizacji zadań, jak też współpraca z Ochotniczymi Strażami Pożarnymi uzależnione były od osób sprawujących funkcję komendantów.

Kolejnymi Komendantami w poszczególnych latach byli:

p. Aleksander Żyłkowski 1950 1953,
ppor. poż. Władysław Skrzypczyk - 1953-1955,
kpr. poż. Feliks Żynel - 1956-1956,
st. ogn.Poż. Szczepan Rumiński - 1956 -1957,
ppor. poż. Bolesław Szydłowski - 1957-1958,
ppor. poż. Władysław Skrzypczyk - 1958-1971,
ppor. poż. Jerzy Klepacki - 1971-1976,
por. poż. Władysław Skrzypczyk - 1976-1977,
kpt. poż. Tadeusz Jakubik - 1977 -1978,
kpt. poż. Norbert Binder - 1978 - 1981,
chor. poż. Jerzy Dowiat - 1982 - 1992,
st. asp. Leonard Boiwko - 1992 - 1998,
st.kpt mgr inż. Andrzej Szamreto - 1999 i nadal.

Na zdjęciu kpt.poż. w stanie spoczynku Władysław Skrzypczyk - długoletni Komendant Powiatowy i Rejonowy Straży Pożarnych w Bartoszycach.
W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o jednym ze strażaków - wywodzących się z naszej jednostki, który pełnił najwyższą funkcję w Państwowej Straży Pożarnej. Pan Ryszard Korzeniewski właśnie w Bartoszycach rozpoczynał swoją strażacką służbę jako młody podporucznik pożarnictwa. W okresie od 1.09.1969 do 31.07.1970 roku zajmował stanowisko oficera Komendy Powiatowej i zastępcy Komendanta. W 1996 roku został powołany na stanowisko Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. W tym samym roku wizytował naszą jednostkę już w nowej siedzibie. W czasie wizytacji spotkał się z kpt. poż. w stanie spoczynku Władysławem Skrzypczykiem - swoim byłym przełożonym pod kierunkiem którego rozpoczynał swoją pożarniczą karierę. St. bryg. Ryszard Korzeniewski awansował do stopnia nadbrygadiera i w 1997 roku odszedł na emeryturę.

W powiecie Górowo Iławeckie.

W Górowie Iławieckim wyzwolonym również 4 lutego 1945 roku organizowanie Ochotniczej Straży Pożarnej trwało nieco dłużej. Głównym problemem był brak ludzi. W początkach lutego 1946 roku stan zaludnienia tego powiatu był najniższy w województwie i wynosił zaledwie 8 osób na km2. Ziemia Górowska nie była atrakcyjna dla osadników. Dopiero wskutek tzw. „planowego osadnictwa” zaczęły przybywać tu transporty repatriantów z Wileńszczyzny. Po ustabilizowaniu się życia w mieście coraz częściej mówiono o potrzebie powołania Ochotniczej Straży Pożarnej. W końcu burmistrz miasta Stanisław Zaręba zaprosił w dniu 20 września 1946 roku, do obecnego budynku kina znaczących i zainteresowanych obywateli miasta na zebranie organizacyjne. Frekwencja dopisała. Po okolicznościowym przemówieniu burmistrza o potrzebie ochrony przed ogniem, przystąpiono do zapisywania chętnych do Ochotniczej Straży Pożarnej. Liczba chętnych była niespodziewanie duża. Wobec czego przystąpiono powoływać Zarząd Miejski OSP. W wyniku wyborów powołano skład zarządu:

Prezesem został - Roman Kuczyński - sklepikarz,
Z-cą prezesa - Jan Masiubański - malarz pokojowy,
Skarbnikiem - Władysław Mielnicki - sklepikarz,
Sekretarzem - Edmund Wieliczkowski - sklepikarz,
Członkami zarządu zostali:

Bolesław Szydłowski- piekarz,
Tadeusz Chojnacki - szewc,
Henryk Michalski - masarz,
Zenon Tolkowski - pracownik poczty,
Feliks Wiśniewski - pracownik poczty,
Tadeusz Błażewski - urzednik,
Edward Biedulski - pracownik młyna,
Józef Łojewski - kierowca,
Bogumił Kossakowski - robotnik,
Stanisław Kossakowski - sklepikarz,
Michał Łuczkowski - robotnik.

Powołano niebawem władze wykonawcze OSP. Naczelnikiem OSP w mieście został Bolesław Szydłowski, a jego zastępcą Edmund Wieliczkowski. Mechanikiem motopompy został Edmund Żylak - robotnik. Skład Zarządu jak i skład OSP stale się zmieniał. Jedni odjeżdżali inni przybywali. Przed pierwszym Zarządem OSP w Górowie powołanym w dniu 20 września 1946 roku stanęły bardzo poważne problemy, wydawałoby się nie do pokonania. Jednak zgodnie z zasadą: wystarczy chcieć - to znaczy móc, postanowiono stopniowo rozwiązywać wszystko po kolei. Liczono również na pomoc i przychylność władz miejskich i powiatowych. Najpoważniejszym problemem w dalszym rozwoju, to brak kwalifikowanych i przygotowanych do działania przeciwpożarowego ludzi. Dobre chęci, a nawet entuzjazm to za mało.

Jedynym członkiem zarządu, któremu fach strażacki nie był obcy to dh Jan Masiubański zastępca prezesa. J. Masiubański, repatriant, ochotnik I Korpusu Polskiego w Rosji, pracownik parowozowni w Wołkowysku. Od 1927 do1939r. członek OSP przy PKP w Wołkowysku. Za pracę m.in. w OSP odznaczony przed wojną Medalem X - lecia Odzyskania Niepodległości i Brązowym Krzyżem Zasługi. Po przeszkoleniu mechanikiem motopompy został Edmund Żylak, a od 1947 roku Bolesław Szydłowski jako drugi mechanik. Początkowo społecznie kierowcą był Józef Łojewski, później jego miejsce zajął Józef Nóżka. Od 1947 roku pojawił się kierowca i mechanik Bolesław Pryszczypienko, Jan Siemaszko i inni. Bolesław Pryszczypienko najstarszy ratownik, urodził się w Mińsku, internowany w 1939 roku w Łotwie, ucieka do ZSRR, tam zostaje osadzony w obozie, w 1941 roku zgłasza się do armii gen. Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassino. W OSP działał od 1926 roku jako kierowca i mechanik motopompy. Odznaczony przed wojną Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem X - lecia Odzyskania Niepodległości i Medalem za Ratowanie Ginących. Po powrocie do Polski podejmuje pracę w SP w Górowie. Przy takich specjalistach reszta strażaków szybko zdobywała określone sprawności i wiedzę.

Drugim problemem to brak odpowiedniej bazy i prawie całkowicie sprzętu pożarniczego. W spadku po poprzednich pozostała maleńka remiza (dziś nieistniejąca) na skrzyżowaniu ulic: Czerniachowskiego i Marchlewskiego, a w niej jak opowiedział Edward Biedulski „zastano starą, wysłużoną ręczną sikawkę z XIX wieku. Była to ogromna ciężka landara. Para koni ledwo ciągnęła tę sikawkę. Do pompowania stawało 8 mężczyzn i to, nie ułomków. Nazywaliśmy ją „dyngusówką”.” Część sprzętu znaleziono w dawnej remizie - stodole na obecnym placu LO. Przed strażakami postawiono zadanie, wyruszyć w teren, penetrować wszystkie obejścia w poszukiwaniu sprzętu. Sprzęt taki znajdowano w większych majątkach i byłych siedzibach OSP. Postanowiono również ambitne zadanie: straż musi mieć samochód. Gromadzono więc wszystko co przyda się kierowcom i mechanikom do warsztatu. Początkowo remizę zlokalizowano przy ul. Dzierżyńskiego (obecnie magazyny GS), później przy ul. Czerniachowskiego (dziś sklep gosp. domowego), w końcu przeniesiono do budynku w rynku miasta. Od 1949 roku istniało tu również Pogotowie SP. W 1947 roku przydzielono motopompę firmy angielskiej. W końcu tego roku wyremontowano wyciągniętą ze złomu drugą motopompę. Była to niemiecka DKW. W następnych latach otrzymano trzecią, firmy „Bajer”. W końcu 1947 roku ściągnięto ze złomu wraki samochodów „Opel” i „Ilo”, a strażnica WOP w Warszkajtach nieodpłatnie przekazała samochód „Honomag”. Kierowcy Józef Nóżka, Józef Łojewski i inni przystąpili do remontu tych wozów. W 1949 roku został przydzielony z demobilu następny wóz „Doge”(na zdjęciu poniżej) . „Honomag i Doge” przez wiele lat spełniały rolę wozów bojowych górowskiej straży.

W końcu 1946 roku powołano Powiatowego Inspektora Pożarnictwa. Został nim skarbnik OSP Władysław Mielnicki. Jednocześnie wydano instrukcję o organizacji straży na terenie powiatu. Do obowiązków wójtów należało organizowanie straży pożarnej i zaopatrzenie ich w sprzęt. Sołtysi zostali zobligowani do czuwania nad ogólnym bezpieczeństwem przeciwpożarowym w swej gromadzie. W górowskich warunkach instrukcje te zostały tylko dokumentem. Tutaj wszelkie sprawy regulowało życie, a przede wszystkim ludzie, których do wiosny 1947 roku było niezmiernie mało. Dopiero wiosną tego roku w ramach tak zwanej Akcji „W” przywieziono tu wysiedleńców z województw : rzeszowskiego i lubelskiego. W naszym powiecie osiedlono 4878 osób. Z tej liczby znaczna część pozostała w mieście, reszta zajęła gospodarstwa rolne, zajmując wolne gospodarstwa .

Następnym problemem była baza lokalowa i sprzęt. Na terenie powiatu pozostały malutkie, prawie nie zniszczone przez wojnę remizy w: Pieszkowie, Bukowcu, Grotowie, Kandytach, Toprzynach, Ziębach, Wojciechach i Rodnowie.

Ze sprzętu to jedynie w Pieszkowie znalazła się konna pompa ale bez kół. W takich warunkach apele władzy, powiatowej o organizację straży pożarnych w 1946 roku spełzły na niczym. Wyjątkiem było Pieszkowo. Wójtem w tej gminie był autochton, Polak miejscowego pochodzenia Gustaw Glica dobry organizator. Wieś w 1946 roku była dostatecznie zasiedlona, mieszkał tu również jeden z pionierów ziemi górowskiej Kazimierz Magot, działacz samorządowy i społeczny, do tego była remiza i pompa strażacka. Zaistniały więc korzystne warunki powołania straży pożarnej. I tak też się stało. Pieszkowo jako druga miejscowość w powiecie powołała OSP. Pierwszym prezesem został Wincenty Bitowt, naczelnikiem Antoni Bitowt a skarbnikiem Izydor Będziński. Zgłosiło się do OSP 7 osób.

W połowie 1947 roku powołano w Górowie Zarząd Oddziału Powiatowego Związku Straży Pożarnej RP.

Do pierwszego zarządu weszli:

Staniaław Zaremba, przewodniczący PRN- jako prezes
jako członkowie :

Leopold Topczewski - Kierownik referatu Ogólno-Organizacyjnego,
Władysław Mielnicki - inspektor pożarnictwa,
Aleksander Kukowski,
Kazimierz Sitnik - Z-ca Inspektora Szkolnego,
Józef Ozga
Antoni Raczkowski - Burmistrz.

Do Komisji Rewizyjnej wybrano:

na przewodniczącego:

Henryka Kosarzewskiego - Starosta Powiatowy,

na członków:

Bolesława Czerniawskiego - Inspektor Szkolny
Romana Kuczyńskiego - prezes OSP
Władysława Gutowskiego - nauczyciel
Bolesława Szydłowskiego - naczelnik OSP.

Do końca 1948 roku powołano w powiecie górowskim 8 jednostek OSP zdolnych do podjęcia akcji pożarniczej. Były one zlokalizowane w siedzibach gmin tj. w Górowie, Pieszkowie, Kandytach, Wojciechach i Bukowcu oraz we wsiach „upartych” , które postanowiły posiadać własną straż pożarną w Grotowie, Toprzynach i Rodnowie. Oczywiście jednostki te wyposażone były w podstawowy sprzęt pożarniczy, najczęściej w ręczne sikawki.

W 1950 roku powołano Komendę Powiatową Straży Pożarnej. Rozpoczęto również powoływać zakładowe straże pożarne. Jako pierwsza powstała w POM-ie, zorganizowana przez B. Pryszczypienkę. Do OSP zapisało się 16 osób. Praktycznie jednak w latach 1950 - 1955 Powiatowa Komenda nie tylko nadzorowała OSP, ale również udzielała porad fachowych, kierowała działania kulturalno - oświatowe.

Pierwszym Komendantem KP SP w latach 1950 - 1953 był ppor.poż. Jan Siemaszko.(na zdjęciu poniżej)

Od 1953 roku do końca 1961 roku to jest do połączenia powiatu górowskiego z bartoszyckim, funkcję Komendanta Powiatowego Straży Pożarnych sprawował ppor. Bolesław Szydłowski

Komentarze
Brak komentarzy. Moe czas doda swj?
Dodaj komentarz
Zaloguj si, aby mc doda komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani uytkownicy mog ocenia zawarto strony
Zaloguj si lub zarejestruj, eby mc zagosowa.

Brak ocen. Moe czas doda swoj?
Logowanie
Nazwa uytkownika

Haso



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj si

Nie moesz si zalogowa?
Popro o nowe haso
Ostatnie artykuy
EUROPEJSKI NUMER ALA...
BURZE, HURAGANOWE WI...
Paląc ognisko może...
Tlenek węgla - cz. II
Tlenek węgla - cich...
Ankieta
Brak przeprowadzanych ankiet.
Kalendarz
Po Wt r Cz Pi So Ni
  1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31      
Zaprenumeruj Strażaka
Zaprenumeruj Strażaka
Lokalny Serwis Informacyjny
www.Bartoszyce24.pl - Lokalny Serwis Informacyjny